Sypialnie jako odrębne lokale różnią się od siebie przestronnością w zależności od rozkładu pokoi w mieszkaniu. W okresie rozkwitu kamienic i mieszczańskiego życia metraże domostw były imponujące, jednakże rozkład osobnych pomieszczeń niezbyt korzystny. Jednakże zamożniejsi mieszkańcy kamienic mogli pochwalić się posiadaniem prywatnych sypialni. Z biegiem czasu zaczęto budować coraz mniejsze mieszkania. Istniejące wielkie apartamenty podzielono na więcej lokali, rozpoczęło to erę doskonale nam znanych do dziś rozkładów pomieszczeń. Duży pokój przeznaczony na salon oraz jedno bądź więcej pomieszczeń sypialnych o niewielkim metrażu. To właśnie w tych pokoikach przez lata umieszczano sypialnie.
Kamienice również dziś dają większe pole manewru, właśnie przez normalny metraż i pokaźną wysokość pomieszczeń, która ułatwia zbudowanie antresoli. Natomiast o wiele bardziej kłopotliwe zadanie mają użytkownicy wielkich bloków, w których M4 ma porównywalny metraż jak średni pokój w prawdziwej kamienicy. Śmiało można stwierdzić, że budynki z XX wieku wyparły sypialnie z prawdziwego zdarzenia. Dysponując trzema pokojami o łącznej powierzchni trzydziestu metrów kwadratowych niezwykle trudno jest stworzyć sypialnie z prawdziwego zdarzenia.
Na szczęście dostosowujemy się do warunków mieszkaniowych i jesteśmy w stanie, z coraz lepszym efektem, wyczarować nawet na kilku mkw namiastkę sypialni. Sytuacja oczywiście inaczej kształtuje się u bezdzietnych par lub tych z jedynakiem, w takim przypadku M4 całkowicie umożliwia urządzenie odrębnej sypialni. Problem rozpoczyna się kiedy mamy dwójkę pociech, różnej płci i ze sporą różnicą wieku, wtedy osobne sypialnie stają się o wiele bardziej kłopotliwe w realizacji, jednak nie niemożliwe.