Piza – Krzywa Wieża

Piza – Krzywa Wieża.

Kampanile, czyli wieże-dzwonnice, we Włoszech zazwyczaj stoją przy kościołach oddzielnie. Podobnie jest i w przypadku Pizy, gdzie katedra (1063—XIII wiek), Baptysterium (1153—XIV wiek) i kampanila, budowana z przerwami od 1174 roku do połowy wieku XIV, stanowią jeden z najciekawszych kompleksów architektury średniowiecza. Rytm arkad zdobiących elewacje zewnętrzne wszystkich trzech obiektów tego romańsko-gotyckiego zespołu nadaje mu charakter niemal klasyczny. Dla Italii zresztą charakterystyczna była – gdzie indziej nie spotykana – ciągłość tradycji artystycznych, kontynuowanych od czasów antyku rzymskiego.

Cały zespół katedralny w Pizie prezentuje najwyższe walory architektoniczne, lecz dzwonnica zdobyła sobie największą sławę, i to już od początku jej budowy, sławę nie tylko w Italii, ale (z czasem) na całym świecie. Przyczyną zaś owej sławy, trwającej do dziś i co jakiś czas zwyżkującej na skutek sensacyjnych wieści, jest to, że mimo groźnego odchylenia od pionu – od kilkuset lat stoi przecież, jakby wbrew prawom tektoniki. Jako Krzywa Wieża słynie więc na całym świecie, oglądana przez miliony turystów, w atmosferze ciągłego niepokoju historyków sztuki i architektów, obmyślających sposoby uratowania jej przed zawaleniem.

Już wkrótce po rozpoczęciu budowy, jeszcze w XII wieku, zauważono, że od strony południowej fundamenty wieży ulgnęły w podmokłym gruncie. Zaczęto więc, począwszy od trzeciej kondygnacji, wznosić ją ze stopniowym odchylaniem pionu w stronę przeciwną. W połowie XIV wieku budowę zakończono i okazało się, że pięćdziesięciometrowa wieża może stać. Z upływem lat zaczęła się jednak stopniowo odchylać od pionu. Z wielkim niepokojem o stan zabytku rosła jego sława. W 1829 roku szczyt wieży odchylony był już od pionu na 15,5 stopy, czyli na 4,72 metra. W połowie naszego stulecia odchylenie to powiększyło się do 17 stóp, czyli ponad 5 metrów! Z każdym rokiem wieża odchyla się prawie o 1 cm. Eksperci i zainteresowani – wśród których, pomijając miłośników sztuki, jest magistrat miasta i rząd włoski, czerpiący milionowe zyski z pizańskiego kuriozum, boć Krzywa Wieża jak magnes przyciąga rzesze turystów z całego świata – podnoszą alarm, ostrzegają, że za kilkanaście lat wieża zawali się, jeśli nie zostanie zabezpieczona. Od 1910 roku trwają poważne dyskusje nad sposobami zabezpieczenia. Pierwsze konkretne prace podjęto dopiero niedawno; czy okażą się skuteczne — czas pokaże. Na razie rośnie fala turystów, pragnących ujrzeć stojącą jeszcze kampanilę, uwiecznić się przy niej na zdjęciu, bo może za rok, za dziesięć, pozostanie już tylko legendą.