Kordoba – meczet Omajjadów

Kordoba – meczet Omajjadów.

Kordoba Omajjadów. Półmilionowa stolica kalifatu, z tysiącami domów, pałaców, gajów, fontann, uroczych mostów przerzuconych nad Gwadalkwiwirem. Miasto setek meczetów, łaźni publicznych, bibliotek. Do sławnego uniwersytetu zjeżdżają nie tylko wyznawcy islamu. Wysoki poziom nauk filozoficznych i ścisłych przyciąga słuchaczy nawet z „niewiernej” Europy: z Francji, Niemiec, Anglii.

Tak wyglądała Kordoba tysiąc lat temu, zanim kastylijscy królowie nie wyparli i z niej mauretańskich władców. Nie ostała się w pierwotnej szacie także najwspanialsza pamiątka arabskiego panowania, opromieniony sławą główny meczet Kordoby – bodaj najwybitniejsze dzieło architektury islamu w Europie. Budowany on był i rozbudowywany od VIII po X wiek. W X wieku rozbudowywano go dwukrotnie (w latach 961 i 987), nie zmieniając jednak jednolitego charakteru stylowego całości. Budowla zajmuje przestrzeń wielkiego prostokąta o bokach 180×130 metrów, piętrząc się dumnie nad brzegiem Gwadalkwiwiru. Chór katolickiej katedry, wbudowany niefortunnie w środek meczetu po zajęciu Andaluzji przez Hiszpanów, zniekształca pierwotne założenie. Pozostała część daje jednak wyobrażenie dawnej wspaniałości przybytku Allacha.

Meczet, zajmujący przestrzeń otoczoną murem z kilkoma przejściami, ze względu na skromną wysokość bryły z zewnątrz nie wydaje się nazbyt interesujący. O jego wspaniałości i niezwykłości mówi natomiast wnętrze. Wypełnia je nieogarniony – zdawać by się mogło – bór misternie ukształtowanych kolumn. „Zgodnie z arabskim obyczajem budownictwa jakby improwizowanego i czasowego – Arabowie byli początkowo ludem koczowniczym i nie mieli tradycji architektonicznej – budynek jest rozległy, dość niski, pojęty jako układ ogromnej ilości kolumn (18 rzędów, w sumie 856) formujących 19 naw. Kolumny podpierają zdwojone łuki z dwubarwnego kamienia, których zawrotne perspektywy wywołują wrażenie nieogarniętego wzrokiem lasu kamiennego, tak jakby żyjący na pustyni naród swój obraz raju kształtował na podobieństwo cienistej oazy” – pisze Jan Białostocki w Sztuce cenniejszej niż złoto.

Architektura meczetu nie ma wyraźnej centralnej osi, przejrzystości konstrukcyjnej. Plan gubi się w dżungli kolumn. Nawet nawa prowadząca do mihrabu – ozdobnej wnęki w sali modlitwy, wskazującej na Mekkę – jest niewiele szersza od pozostałych. Półmrok w tym lesie kolumn rozjaśniają: różnorodność kolorystyczna marmurów i finezja ornamentu pokrywającego kapitele, lica ścian, łuki arkadowe w sali modlitw.

Nie ma już Omajjadów w Kordobie. Meczet przemianowano na katedrę rzymskokatolicką, a samą budowlę częściowo przekształcono. Straciła wiele ze swego piękna, z wrażenia nieskończoności, jakie sprawiało kolumnowe wnętrze, lecz nie straciła nic ze swej sławy.