Dzieje budowy

Prócz dawności i związku z postaciami historycznymi, niemałe znaczenie dla sławy obiektów architektury mają same ich dzieje budowy. Piramida Cheopsa znana jest prawie każdemu nie tylko z tego, że liczy już sobie kilka tysiącleci i że jest budowlą olbrzymią, ale również z tego, że budowano ją podobno przez trzydzieści lat, transportowano potężne bryły kamienne z daleka, przy tym pokonując wody Nilu, a przy pracach brały udział dziesiątki tysięcy egipskich chłopów i zapewne niewolników. Dziś ponadto wiadomo – znów dzięki uczonym polskim – że wykonanie tego niezwykłego dzieła było efektem doskonałej organizacji pracy i umiejętności inżynierskich.

Odczytanie klinowych tekstów babilońskich częściowo odsłoniło dzieje budowy słynnej Wieży Babel. Powszechniejsza jest jednak wersja utrwalona w tradycji biblijnej, według której pycha i zarozumiałość podyktowała babilończykom wzniesienie budowli sięgającej nieba, co wywołało gniew boży i karę – pomieszanie języków. Fascynująca legenda o budowie wieży (zikkuratu przy świątyni Marduka) nie tylko rozpowszechniła się wśród milionów chrześcijan — poprzez Pismo święte – ale znalazła również odbicie w grafice i malarstwie (znany jest m.in. obraz Piotra Bruegla starszego przedstawiający budowę Wieży Babel).

Niejednokrotnie dzieje budowy obrastają legendą. Jest to doskonały atut sławy. Budowa Kościoła Mariackiego w Krakowie, jak wielu dużych kościołów gotyckich, ciągnęła się fazami od XIII do XVI wieku. Nierówna wysokość wież, charakterystyczna zresztą dla wielu podobnych obiektów średniowiecznych, stała się źródłem legendy o dwu współzawodniczących przy ich wznoszeniu braciach.

Niemałym atutem sławy katedry kolońskiej, najwyższej spośród wszystkich katedr gotyckich, jest wyjątkowa przewlekłość jej budowy, ciągnącej się, z dużymi przerwami, przez siedem stuleci. Również najważniejsza spośród wszystkich świątyń katolickich na świecie – rzymska bazylika św. Piotra – budowana była i rozbudowywana w ciągu całego XVI wieku i wielu lat XVII stulecia (nie mówiąc już o nie istniejącej dziś jej bryle z czasów starochrześcijańskich, z IV wieku, i o późniejszych rozbudowach). W tym przypadku jednak na sławę dziejów budowy składają się również szczególne okoliczności, a przede wszystkim udział w kolejnych fazach prac najwybitniejszych artystów. Zamysł papieża Juliusza II zburzenia starej (jeszcze starochrześcijańskiej) bazyliki i wzniesienia na jej miejscu nowej, która byłaby godna miana pierwszej świątyni chrześcijaństwa, rozpoczął realizować Bramante. Po nim dzieło kontynuował sławny Rafael Santi. Wreszcie, po jego śmierci i dłuższej przerwie, chyba najwybitniejszy artysta renesansu – Michał Anioł Buonarroti. Każdy z nich wniósł wkład do wielkiego przedsięwzięcia, odcisnął piętno swego talentu na budowli. Ostatecznie ukończył bazylikę Carlo Maderna, a Gianlorenzo Bernini zamknął plac przed nią monumentalną kolumnadą.

Same wybitne nazwiska, wielokrotna korekta planu -z centralnego (Bramante, Rafael, Michał Anioł) po plan krzyża łacińskiego (Maderna) – wiele perypetii, konfliktów i dramatycznych okoliczności w trakcie rozbudowy gigantycznej świątyni. Budowa kościoła była na ustach wszystkich, już w trakcie prac przynosząc mu szeroką sławę.

W dziejach budowy aspektem pozyskującym dla dzieła rozgłos jest sam wysiłek prac, koszty (oczywiście — jeśli są odpowiednio wysokie), liczba zaangażowanych ludzi i wielkość zainwestowanych środków. Budowa rezydencji Ludwika XIV w Wersalu, trwająca w ciągu ostatniego ćwierćwiecza XVII wieku i pierwszych piętnastu lat wieku XVIII (do śmierci monarchy w 1715 roku), przez cały czas skupiała na sobie uwagę mieszkańców Francji i nie tylko Francji. Przy pracach nad pałacem i założeniem parkowym w każdym sezonie brało udział tysiące robotników, nie licząc wielkiego sztabu artystów pod kierownictwem Charles Le Bruna. Minister Jean Baptiste de Colbert -choć przeszedł do historii jako twórca ekonomicznej potęgi Francji – z trudem zdobywał środki finansowe na realizację gigantycznego przedsięwzięcia. Dwór, a zwłaszcza królewska małżonka i spowiednik Ludwika XIV sarkali aż nazbyt głośno na jego wydatki związane z tą budową. Czegóż więcej trzeba było Wersalowi do sławy?

Dawnymi czasy (co prawda, zdarza się to i dzisiaj, choć nie powinno) wielkie budowy ciągnęły się rzeczywiście długo. Trudno więc dziwić się powszechnemu entuzjazmowi, jaki towarzyszył wznoszeniu czy raczej montażowi słynnego londyńskiego Crystal Palace (Pałacu Kryształowego) – wystawowej budowli o układzie bazylikowym, zmontowanej w roku 1851 ze szkła, na żelaznym szkielecie. Olbrzymia budowla trójkondygnacyjna, o powierzchni parteru równej 75 000 m2 (czterokrotnie większej od powierzchni bazyliki św. Piotra, co Anglicy z dumą podkreślali) — cud techniki XIX wieku (dzieło Josepha Paxtona) – wzniesiona została w ciągu sześciu miesięcy.